2.28. Nadciąga szarość.
-No to co teraz?-zapytał Lysander w pokoju wspólnym Gryffonów.
-Czekamy na to co ma się stać.-odpowiedziała Julice
-Myślisz, że coś się może tutaj jeszcze stać?-zapytała Leya-Następne zawody są za cztery lata...
Wtedy ktoś zrobił głośniej radio.
-Ministerstwo Magii jest zaniepokojone tym co ostatnio dzieje się w Hogwarcie oraz dramatycznym obniżeniem się standardów szkoły. Dlatego osobiście będę nadzorował pracę nad naprawieniem tego co zostało załamane, a przede wszystkim zostanie zmieniony system kar dla uczniów. Nie możemy sobie pozwolić na kolejne nieszczęśliwe wypadki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
Trójka przyjaciół popatrzyła po sobie.
Leyi nabiegły łzy do oczu.
Wszystkie obecne oczy zwróciły się na Leyę.
-I nadal uważasz, ze tutaj nie ma się co stać?-zapytała Julice wyluzowana
-Dlaczego? Pytam się dlaczego jestem tą właśnie Leyą Fire-córką byłego Ministra Magii o którym wszyscy boją się mówić, co rok dowiaduję się, że oszukiwano mnie przez całe życie i tracę osoby które kocham? Przeklinam dzień w którym dostałam list o przyjęciu mnie do Hogwartu!-wykrzyczała i zniknęła za portretem Grubej Damy.
Dzień był bardzo ciepły i pełny słońca. Trwały ostatnie ożywione rozmowy i ostatnie spojrzenia na Hogwart. Niedługo potem pociąg zostawił za sobą Hogwart aby wrócić do tego co po mugolsku moglibyśmy nazwać: rzeczywistością. Ja nazwałabym ją szarą rzeczywistością, ale się wstrzymam. Może nie jest jednak taka żałosna...
Tak to już koniec drugiej części tego co kłębi się w mojej głowie... Zapewniam, że to nie koniec... Chętnie zdradziłabym wam to co ma się dziać w trzeciej części, ale... już to zrobiłam. Niedługo ciąg dalszy!
super, jak zawsze. Szkoda że Leya kończy 2 klasę, ale cieszę się, że będzie zaczynać 3. Przykro mi że nie będzie już w opowiadaniu Gabliella, bo go lubiłam. Zmieszana
OdpowiedzUsuńKa$ka :)